Dorzuć swoje 3 grosze. Część druga.

DracoR · Wysłany: Pon 17:34, 05 Mar 2007 Temat postu:

Pewnego razu, śmieszny doktor o imieniu Bonifacy, miał męża. Mąż miał długie rzęsy, które były długie i urozmaicone węgorzami elektrycznymi które lubiły niedźwiedziową maść pogrubiającą. Usta miał jak ostatni nauczyciel historii w szkole, gdzie uczyły się małe chomiki. Nauczyciel miał dwie głowy, które obijały się od ścian, za domem. Dom jego był w pełni ocenzurowany, ponieważ ściany były poklejone gazetkami i zdjęciami z pokemonami. Bonifacy postanowił "przeleciec" kilka kilometrów do mamy. Lecz zastał tam mocno poturbowany przez Chinów... Pieska Haliana. Był to gang

Vansider · Wysłany: Pią 21:22, 09 Mar 2007 Temat postu:

Pewnego razu, śmieszny doktor o imieniu Bonifacy, miał męża. Mąż miał długie rzęsy, które były długie i urozmaicone węgorzami elektrycznymi które lubiły niedźwiedziową maść pogrubiającą. Usta miał jak ostatni nauczyciel historii w szkole, gdzie uczyły się małe chomiki. Nauczyciel miał dwie głowy, które obijały się od ścian, za domem. Dom jego był w pełni ocenzurowany, ponieważ ściany były poklejone gazetkami i zdjęciami z pokemonami. Bonifacy postanowił "przeleciec" kilka kilometrów do mamy. Lecz zastał tam mocno poturbowany przez Chinów... Pieska Haliana.Był to gang lubiący frytki z pasztetem

Szymorferooor · Wysłany: Śro 13:02, 14 Mar 2007 Temat postu:

Pewnego razu, śmieszny doktor o imieniu Bonifacy, miał męża. Mąż miał długie rzęsy, które były długie i urozmaicone węgorzami elektrycznymi które lubiły niedźwiedziową maść pogrubiającą. Usta miał jak ostatni nauczyciel historii w szkole, gdzie uczyły się małe chomiki. Nauczyciel miał dwie głowy, które obijały się od ścian, za domem. Dom jego był w pełni ocenzurowany, ponieważ ściany były poklejone gazetkami i zdjęciami z pokemonami. Bonifacy postanowił "przeleciec" kilka kilometrów do mamy. Lecz zastał tam mocno poturbowany przez Chinów... Pieska Haliana.Był to gang lubiący frytki z pasztetem. Ich szef to

[/b]

Poprostu Pitbul · Wysłany: Pią 20:47, 25 Maj 2007 Temat postu:

Pewnego razu, śmieszny doktor o imieniu Bonifacy, miał męża. Mąż miał długie rzęsy, które były długie i urozmaicone węgorzami elektrycznymi które lubiły niedźwiedziową maść pogrubiającą. Usta miał jak ostatni nauczyciel historii w szkole, gdzie uczyły się małe chomiki. Nauczyciel miał dwie głowy, które obijały się od ścian, za domem. Dom jego był w pełni ocenzurowany, ponieważ ściany były poklejone gazetkami i zdjęciami z pokemonami. Bonifacy postanowił "przeleciec" kilka kilometrów do mamy. Lecz zastał tam mocno poturbowany przez Chinów... Pieska Haliana.Był to gang lubiący frytki z pasztetem. Ich szef to magiczny dresiarz, który...

DracoR · Wysłany: Czw 13:56, 31 Maj 2007 Temat postu:

Pewnego razu, śmieszny doktor o imieniu Bonifacy, miał męża. Mąż miał długie rzęsy, które były długie i urozmaicone węgorzami elektrycznymi które lubiły niedźwiedziową maść pogrubiającą. Usta miał jak ostatni nauczyciel historii w szkole, gdzie uczyły się małe chomiki. Nauczyciel miał dwie głowy, które obijały się od ścian, za domem. Dom jego był w pełni ocenzurowany, ponieważ ściany były poklejone gazetkami i zdjęciami z pokemonami. Bonifacy postanowił "przeleciec" kilka kilometrów do mamy. Lecz zastał tam mocno poturbowany przez Chinów... Pieska Haliana.Był to gang lubiący frytki z pasztetem. Ich szef to magiczny dresiarz, który miał latające dresy

Rover Green · Wysłany: Pią 17:30, 08 Lut 2008 Temat postu:

Pewnego razu, śmieszny doktor o imieniu Bonifacy, miał męża. Mąż miał długie rzęsy, które były długie i urozmaicone węgorzami elektrycznymi które lubiły niedźwiedziową maść pogrubiającą. Usta miał jak ostatni nauczyciel historii w szkole, gdzie uczyły się małe chomiki. Nauczyciel miał dwie głowy, które obijały się od ścian, za domem. Dom jego był w pełni ocenzurowany, ponieważ ściany były poklejone gazetkami i zdjęciami z pokemonami. Bonifacy postanowił "przeleciec" kilka kilometrów do mamy. Lecz zastał tam mocno poturbowany przez Chinów... Pieska Haliana.Był to gang lubiący frytki z pasztetem. Ich szef to magiczny dresiarz, który miał latające dresy, Które latały.